Kilka słów co skłoniło mnie do uruchomienia tego bloga. W latach 70-80 życie toczyło się inaczej, było się młodym niekoniecznie pięknym.Nie było internetu ale była muzyka i to jaka. Pytanie retoryczne, kto dzisiaj wymieni choćby 10 nazw współczesnych zespołów, artystów, którzy za choćby 10 lat będą pamiątane?! i które wywrą wpływ na następne pokolenie.
Obecną twórczość, ja przynajmiej nazywam komercyjną sieczką. Natworzono serwisów muzycznych : VIVA w 10 wydaniach, MTV chyba w 5 i co? typowa sieczka robiąca młodym ludziom wodę z mózgu, Ja przynajmiej jak to Oglądam to od razu mam odruch przełączenia na inny kanał – to tak jak z reklamami.A jak było w latach minionych?
Tego nie było ale za to było Radio Luxembourg, były radia z UKF-em / jeszcze bez połączenia umożliwiającego nagrywanie bez problemów/ na których słuchało się na falach średnich nowości z tzw. zgniłego zachodu / propagandowe sformułowanie PRL/. Pamiętam moje pierwsze nagrywanie. Radio tranzystorowe, magnetofon ZK-120, mirofon, godzina 22-23 i nagrywanie poprzez mikrofon hehe. Fajne to były nagrania, fale średnie miały to do siebie, że raz bylo słychać raz nie.Oczywiście o stereo nikt nawet nie marzył, ale wtedy nie o to chodziło. Usłyszeć choćby kawałek utworu Beatlesów, Deep Purple, itd. to było coś. Po zakończeniu tego clipu wybierzcie Tony Price – to całe Radio Luxembourg! Głos prowadzących to było mistrzostwo świata. Wtedy pomimo, że były to tylko nagrania mono bardzo zaszumione to i tak było to coś, chwaliliśmy się kolegom super utworem. Pamiętam, że miałem chyba ze 100 taśm szpulowych i co ciekawe wystarczyło, że usłyszałem pierwszy kawałek a wiedziałem jakie utwory są aż do końca taśmy! Mam je wszystkie do dzisiaj w kartonie jako coś co juz nigdy się nie powtórzy. Wróćmy na chwilkę do kultowego pisma tamtych czasów, mianowicie NON-STOP. To był dodatek do Tygodnika Demokratycznego – Non Stop był raz w miesiącu. Wtedy starowało sie do kiosku. Było tam wtedy wszystko, fajne ciekawe artykuły no i lista przebojów. Miałem wszystkie numery, napisałem miałem bo już nie mam czego do dzisiaj żałuję. Co to było za pismo – czytaj streszczenie na Wikipedii – Non Stop . Czy macie podobne wspomnienia?
Kiedyś to były czasy…
PolubieniePolubienie
A takie odtwarzacze pamiętacie? http://inprl.pl/relikt/119/ 🙂
PolubieniePolubienie
kto by nie pamietał tylko to chyba Bambino3, a pamiętam BAMBINO-1 na tym cudeńku słuchało sie tych pierwszych pocztówek dźwiękowych – trzeszczało, przeskakiwało ale grało 🙂
PolubieniePolubienie
Aria od nowości jest moja. Ślubna goni mnie bo wielka, ta Aria
Ale przyjdzie czas że stanie jak dawniej Tasmy tak w czerwonych pudełkach z paskami. Wczesniej miałem M2405S Kosztował majątek
Pozdrawiam
Darek
PolubieniePolubienie
Arie też miałem od nowości, a M2405 S tuż przed arią ale to też był super bajer – pamietam stał w pionie – tylko był problem z tą przeźroczystą pokrywą, która potem mi pękła i zdjąłem całkiem, ale wrażenie robił to fakt i potem to właśnie Aria zajęła jego miejsce. Też mam problem z połowicą, że zagracam itp. ale dam radę…. Pozdrowionka Leszek
PolubieniePolubienie
Tych taśm chyba nigdy nie wyrzucę, Prawie wszystkie Stilon Gorzów
Aria leży jeszcze na szafie.
Pozdrawiam
ps
Gratuluje strony
PolubieniePolubienie
szkoda tej Arii w szafie -:-) też stilonków mam najwiecej w czerwonych okładkach – tak sprytnie sie na bok wysuwało… Dzieki za wpis – Leszek
PolubieniePolubienie
Jestem drugi który ma taśmy szpulowe w kartonie do dnia dzisiejszego.
Wcześniej nagrywałem kasety na MK125 a potem na MK122
Gorąco pozdrawiam
PolubieniePolubienie
To widzę, że jest nas jednak więcej, mam takich taśm ok. 100 AGFA – ORWO i polskie, taśm kasetowych to chyba z 300 sztuk. Dzięki za wpis i również gorąco pozdrawiam 🙂 Leszek
PolubieniePolubienie